W ubiegłym roku o tej porze byliśmy daleko na północy –
19-go września mijaliśmy Nordkap z zachodu na wschód, 20-go ze wschodu na
zachód, a 22-go urządzaliśmy sobie grilla w Bustadhamn.
Przylądki: Knivskjelodden i Nordkapp
Tyczka zimowa w Skarsvag
Smakołyki z improwizowanego grilla w Bustadhamn
Było zdecydowanie zimniej niż dzisiaj, a w okolicach
Nordkapp ustawiano już tyczki drogowe – na wypadek opadów śniegu. Teraz, 3
stopnie szerokości geograficznej bardziej na południe – zbieramy grzyby i
jagody, a nawet miejscami resztki malin! Jest tu sporo bażyny – obsypanej
jagodami, o których różne źródła mówią całkowicie sprzeczne rzeczy. Według
jednych są trujące, a według innych wręcz znakomite. Ale i tak podobno
najlepiej je zbierać po przymrozku więc na razie czekamy. Tubylcy robią z nich
syrop, który jest rarytasem i kosztuje krocie.
Zieleń zmieniła
barwę na pomarańczowo-czerwono-rudą w ciągu ostatnich kilku dni, ale na
razie jest dość ciepło, o ile nie wieje za mocno. Słonko potrafi zagrzać nawet
do 12-15 stopni!!!
Stoimy w Rambergu – na wyspie Flakstadoya, od strony
otwartego oceanu. Mała przerwa w podróży, spowodowana silnym wiatrem z (niemal
jak zwykle) niekorzystnego kierunku, pozwoliła nam odkryć niezwykle miły i
gościnny camping z wymarzonym od kilku dni prysznicem!
Jeśli do tego dodać fantastyczne układy chmur na niebie,
rewelacyjne widoki oraz przepyszne grzyby do obiadu – niemal idylla!
Grzyby znaleźliśmy podczas spaceru w okolicach Hamnoya.
Ogromne koźlarze czerwone i trochę mniejsze inne – nazbieraliśmy dwie torby, bo
żal było zostawiać.
a to zapasy na zimę
W efekcie jemy grzybki trzeci dzień, a w puszce po ciastkach spoczywa niezły zapasik suszonych – będą na święta!
Nie ma tutaj, niestety, reniferów, a chętnie zobaczyłabym
spęd jesienny. Te kilkutysięczne stada, udające się na zimowiska, muszą
przedstawiać wspaniały widok. Nam pozostają głównie mewy i wrony, a od czasu do
czasu orły, przeważnie z młodymi. Pięknie wygląda taka szybująca rodzinka.
Inne ptaki odleciały już chyba na południe. Ciekawe, czy na
Risvaer spotkamy stado czapli siwych, które zimowały z nami w ubiegłym roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz