Nasi znajomi Norwegowie, którzy podczas Tour de Ski gratulowali nam sukcesów Justyny Kowalczyk i wychwalali Therese Johaug, a także (choć z mniejszą energią) Marit Bjoergen, nagle ucichli po ostatnim zwycięstwie Justyny.
Nie sprawdziły się ich zapowiedzi wielkiego sukcesu norweskiej reprezentacje i ostygły łącza mailowe!!!
Mamy nadzieję, że to chwilowe.
Justyna i tak wygra Puchar Świata, powinni się już z tym pogodzić :)
A ja tęsknię do takiego śniegu:
To marzec 2011, jest szansa że jeszcze tak będzie. Już nawet będę odśniezać bez marudzenia1
Za Justynę trzymam kciuki, bo to świetna dziewczyna, tytan pracy, do tego nasz tytan. A Norwegów nie podejrzewałam o taki przerost sportowego patriotyzmu... Co do zimy, pozostaje liczyć na to, że jak się w końcu zacznie, to nie potrwa do czerwca... Pozdrawiamy na razie wiosennie!
OdpowiedzUsuń